-Chciałeś kiedyś zniknąć?
-Tak. I próbowałem kilka razy.
-Jak było?
-Zawsze znalazł się powód, dla którego warto było żyć dalej.
-To tylko odwlekanie cierpienia. Przecież ono prędzej czy później i tak nadejdzie.
-Masz rację. Ale taka jest ludzka mentalność i dotyczy to każdego. Odwlekając coś na później mamy nadzieję, że kiedy nastanie ostateczny czas, spotkamy się z miłym zaskoczeniem. Ale tak nigdy się nie dzieje. Mimo wszystko wciąż żyjemy nadzieją, choćby najmniejszą. To jak z marzeniami. Każdy marzy.
-Jeśli człowiek nie marzy, umiera. A co z ludźmi, którzy od nas odchodzą?
-Przegrywają walkę ze strachem. Pamiętasz historię Małego Księcia i lisa? Lis powiedział, że "jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz". Ludzie robią i nie myślą o konsekwencjach. Nie zdają sobie sprawy z tego, że ich odejście może nas zabić.
-Oni są głusi na nasze prośby.
-Nie ma rozwiązania, które zadowoli każdego. Zawsze jedna strona będzie cierpiała. My możemy tego nie chcieć, ale oni mogą potrzebować. Nie możemy kogoś zatrzymać wbrew jego woli.
-To trochę jak z miłością. Bo miłość jest ślepa.
-Nie, miłość nie jest ślepa. Miłość doskonale wie, co robi.To ludzie są głupi.
-Nie rozumiem.
-Bronimy się przed uczuciami, jakby to było coś złego. Nie powinniśmy wstydzić się tego, co tak naprawdę czujemy, bo to nas zabija. Wiesz, śmierć emocjonalna jest gorsza od twj fizycznej. Fizyczna kiedyś ma swój kres. Umierać emocjonalnoe możemy przestać nawet wraz ze śmiercią fizyczną. Czasami posuniemy się o jeden krok dalej, bo tak nam dyktuje serxe. A potem przepraszamy za swój rzekomy "błąd".
-Człowiek jest tylko człowiekiem i może mu się zdarzyć zachować niestosownie do drugiej osoby. To dobrze, że chce naprawić błąd.
-Często ten błąd nie istnieje. Uciekamy od szczerych rozmów i nie znamy uczuć drugiej osoby. Przez to wynikają takie nieporozumienia. Ludzie myślą, że jeśli na chwilę pozbędą aię problemu i będą go unikać, to ten magicznie zniknie. A on rośnie i często nie da się już naprawić tego, co zepsuliśmy.
wtorek, 22 lipca 2014
Dialogi
Dialogi
-Chciałeś kiedyś zniknąć?
-Tak. I próbowałem kilka razy.
-Jak było?
-Zawsze znalazł się powód, dla którego warto było żyć dalej.
-To tylko odwlekanie cierpienia. Przecież ono prędzej czy później i tak nadejdzie.
-Masz rację. Ale taka jest ludzka mentalność i dotyczy to każdego. Odwlekając coś na później mamy nadzieję, że kiedy nastanie ostateczny czas, spotkamy się z miłym zaskoczeniem. Ale tak nigdy się nie dzieje. Mimo wszystko wciąż żyjemy nadzieją, choćby najmniejszą. To jak z marzeniami. Każdy marzy.
-Jeśli człowiek nie marzy, umiera. A co z ludźmi, którzy od nas odchodzą?
-Przegrywają walkę ze strachem. Pamiętasz historię Małego Księcia i lisa? Lis powiedział, że "jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz". Ludzie robią i nie myślą o konsekwencjach. Nie zdają sobie sprawy z tego, że ich odejście może nas zabić.
-Oni są głusi na nasze prośby.
-Nie ma rozwiązania, które zadowoli każdego. Zawsze jedna strona będzie cierpiała. My możemy tego nie chcieć, ale oni mogą potrzebować. Nie możemy kogoś zatrzymać wbrew jego woli.
-To trochę jak z miłością. Bo miłość jest ślepa.
-Nie, miłość nie jest ślepa. Miłość doskonale wie, co robi.To ludzie są głupi.
-Nie rozumiem.
-Bronimy się przed uczuciami, jakby to było coś złego. Nie powinniśmy wstydzić się tego, co tak naprawdę czujemy, bo to nas zabija. Wiesz, śmierć emocjonalna jest gorsza od twj fizycznej. Fizyczna kiedyś ma swój kres. Umierać emocjonalnoe możemy przestać nawet wraz ze śmiercią fizyczną. Czasami posuniemy się o jeden krok dalej, bo tak nam dyktuje serxe. A potem przepraszamy za swój rzekomy "błąd".
-Człowiek jest tylko człowiekiem i może mu się zdarzyć zachować niestosownie do drugiej osoby. To dobrze, że chce naprawić błąd.
-Często ten błąd nie istnieje. Uciekamy od szczerych rozmów i nie znamy uczuć drugiej osoby. Przez to wynikają takie nieporozumienia. Ludzie myślą, że jeśli na chwilę pozbędą aię problemu i będą go unikać, to ten magicznie zniknie. A on rośnie i często nie da się już naprawić tego, co zepsuliśmy.